Doświadczenie z bliznami ma chyba każdy z Was. Sam jestem posiadaczem kilku 🙂 Wydaje się, że były, są i będą odwiecznym naszym towarzyszem. Nie zwracamy na nie uwagi, chyba, że mają wpływ na walor estetyczny. Nawet chirurdzy po zabiegach operacyjnych nie przejmują się takimi drobiazgami.

Czy rzeczywiście to drobiazg?

Zdecydowanie nie!!!

Blizny nie powinny kojarzyć się nam jedynie z wizualnym ich aspektem ale przede wszystkim z partykularnym zadaniem jakim jest gojenie uszkodzonych tkanek. Jeżeli nie zadbacie o nie odpowiednio to dojdzie do niekontrolowanego i chaotycznego ich połączenia, które obejmie przyległe obszary. W ten sposób zostanie zaburzona ruchomość pomiędzy sąsiadującymi tkankami. Drugim, ważnym aspektem jest sama struktura blizny, która może być miękka i elastyczna albo nie rozpracowana, twarda, sztywna i pogrubiała.

Nie bez znaczenia pozostaje również genetyka. Nie u każdego tworzą się grube sztywne bliznowce z patologicznym zrostem, niemniej jednak bez odpowiedniej pracy we wczesnym etapie jest małe prawdopodobieństwo, że nasz organizm stworzy piękne połączenie uszkodzonych tkanek.

Pokrótce o bliznach

Blizny jak wszyscy na pewno wiecie są wynikiem gojenia się ran. Idealnie by było gdyby zrastały się tylko i wyłącznie uszkodzone tkanki, tworząc harmonijne połączenie. Niestety w większości przypadków wygląda to zgoła odmiennie. Blizny pozostawione samym sobie ulegają niekontrolowanemu zrostowi, a ich struktura przypomina chaotyczny kłębek włókien kolagenowych.

Nasz organizm niestety nie jest ideałem. Przy okazji gojenia się rany tworzy zarówno prawidłowe połączenia, jak również kolagenowe “mostki” scalające ze sobą wszystko dookoła. I tak, skóra łączy się z warstwą powięzi, mięśni, mięśnie ze sobą na wzajem, a przy głębokich ranach lub po zabiegach chirurgicznych zrosty chwytają także torebkę stawową i więzadła.

Ale po kolei…

Na samym początku nowe tkanki są cieniutkie, słabe i plastyczne. Z biegiem czasu ulegają pogrubieniu, stają się twardsze i sztywniejsze.

Jeżeli na bliznę nie działają żadne naprężenia, to organizm nie zna kierunku rozkładu sił i tworzy niekontrolowany rozrost tkankowy. Dzieje się tak w wypadku, kiedy całkowicie odciążamy i chronimy miejsce urazu, izolując go od wszelkich naprężeń.

Niekontrolowany zrost obejmuje sąsiadujące tkanki, ograniczając ich ruchomość i scalając je ze sobą. Poza tym sama struktura blizny staje się twarda, włóknista, o utkaniu niezgodnym z przebiegiem sił, którym w przyszłości będzie poddana.

Delikatny ruch wraz z powstałymi na jego skutek naprężeniami w obrębie świeżej blizny przekaże informacje o przebiegu naprężeń, co pozytywnie wpłynie na układ włókien kolagenowych. Wzmocnieniu ulegną połączenia ukierunkowane zgodnie z działającymi siłami, a pozostałe zostaną rozerwane i nie dopuści się do ich wzmocnienia. Poza tym ruch poszczególnych warstw spowoduje ich rozdzielenie, a w konsekwencji prawidłową współpracę.

Tylko i wyłącznie blizny elastyczne o należytej  strukturze, nie łączące się z sąsiadującymi tkankami są prawidłowe i nie będą miały negatywnego wpływu na nasze zdrowie.

fotolia_37882594_subscription_monthly_m

W najgorszym wypadku

No cóż… stworzymy twardego bliznowca, przyrośniętego do otaczających tkanek. Poza walorami estetycznymi będzie on stanowił przede wszystkim problem o charakterze zdrowotnym.

W swojej karierze rehabilitanta spotkałem się już nie raz z sytuacją, gdzie blizny były źródłem bólu promieniującego* bądź rzutowanego* w inne miejsce. Miałem nawet przypadek, gdzie blizna dokładnie imitowała dolegliwości rwy kulszowej*.

Oprócz bólu i uczucia promieniowania nieprawidłowe blizny wpływają na powstawanie napięć i przeciążeń w ich rejonie, a także w innych częściach ciała, daleko poza nimi. Tkanki połączone patologicznym zrostem zamiast pracować osobno, szarpią się wzajemnie, ciągnąc każda w swoją stronę. W konsekwencji dochodzi do przeciążeń, mikrourazów i powstawania nieprawidłowych naprężeń. Sytuacja taka może stać się podwaliną poważniejszych dysfunkcji i urazów.

A jak rozpracowywać blizny dowiecie się w kolejnym poście na blogu:)


Słowniczek medyczny

ból promieniujący – ból idący ze źródła w odległe części ciała

ból rzutowany – ból zlokalizowany w innym miejscu niż jego źródło 

rwa kulszowa – ból promieniujący do nogi, będący wynikiem ucisku na nerw kulszowy